środa, 21 października 2009

MARYNOWANA FETA


Lubię mieć w lodówce różne takie cudaki, oliwki, papryczki i serki, żeby w każdej chwili jak ktoś wpadnie móc zrobić przystawkowy talerz :)
Grecką, twardą fetę kroję w kostkę, zalewam oliwą z oliwek, dodaję pokrojony w płatki czosnek i papryczkę chilli, posypuję swieżo zmielonym pieprzem lub tak jak w przypadku tej, dodałam cały marynowany, czerwony pieprz. Najlepsza jest taka, która postoi kilka dni w lodówce. Można jeść samą, zpieczywem lub sałatą/rukolą.



3 komentarze:

  1. Fajny pomysł, bo zwykle mi feta zostaje i w końcu się marnuje, a tak wytrzyma w lodówce trochę dłużej i do tego można ją zjeść w wersji odświeżonej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny pomysł - raz, że same dobrze rzeczy, a dwa - z tego samoego powodu co napisała karoLina :)

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz! Wszystkiego smacznego! :) Cytryna 🍋

Łączna liczba wyświetleń