niedziela, 28 listopada 2010

OOOCH jakie pyszne ziemniaczki zrobiłam pewnego ciemnego, zimnego popołudnia.
Polecam bardzo. Można o nich powiedzieć, że są to ziemniaki leniwe, bo robi się je w kilka minut plus czas pieczenia i niczego (!) się nie obiera.

Składniki:

  • dowolna ilość ziemniaków (na jedną dużą blachę około 10 średnich sztuk)
  • dowolna ilość ząbków czosnku (około 1 główki)
  • 1 łyżka kminku
  • 1 łyżeczka soli
  • 1/4 szklanki oliwy z oliwek (ale szkoda brudzić szklankę, lepiej po prostu skropić ziemniaki oliwą ;))
  • świeżo mielony pieprz

Ziemniaki solidnie myjemy, kroimy na kawałki - ćwiartki, szóstki, ósemki - w zależności o wielkości ziemniaków, staramy się, żeby były podobnej wielkości. Na dużej, płaskiej blasze rozkładamy papier do pieczenia lub folię aluminiową (papier jest lepszy- bo pieczone rzeczy do niego nie przylegają, dzięki czemu można łatwo zsunąć je na talerz czy półmisek).
Rozkładamy ziemniaki, pomiędzy które rzucamy dowolną ilość ząbków czosnku. Skrapiamy wszystko oliwą z oliwek, posypujemy solą, pieprzem i kminkiem. Pieczemy około 20-30 minut w rozgrzanym do 220 stopni piekarniku. Pod koniec pieczenia na 5-10 minut można włączyć termoobieg.

6

sobota, 27 listopada 2010

Wiatr, zawierucha a nawet śnieg! Nie wiem jak Wy, ale ja w taką pogodę mam ochotę na gorące zupy i dużo, dużo mięcha. Adios pomidory i zimne sałatki! No, może z pomidorami przesadzam, w końcu nadal można jeszcze trafić na całkiem jadalne - inna rzecz to ich cena i z tygodnia na tydzień wzrastający stopień plastikowości ;)

Moja Babcia i Mama robią przepyszne pieczenie, gdy byłam mała uwielbiałam "szare mięsko" - jak je nazywałam. Szare mięsko okazało się być cielęciną, co przez wiele lat mnie wcale nie interesowało ;)
Mój Wąż nie zawsze ma ochotę na cielęcinę. Z resztą niektórzy jej nie lubią, mówią, że ma taki specyficzny, mleczny smak. Mnie zawsze smakowała, zarówno jako szare mięsko jak i sznycelki Babci Irenki, długo parowane, mięciutkie, rozpływające się w ustach. Lubię zwykłą gotowaną z listkiem laurowym, którą czasem robię na kanapki, pieczoną i mieloną w galarecie mojej Mamy.


Odwiedziliśmy niedawno drugi bazarek, chociaż jest to tylko chwilowy skok w bok i mojemu bazarkowi -bazarkowi pozostaję nadal wierna ;) Na "nowym" bazarku kupiłam jagnięcinę i porządny kawał cielęciny, którą postanowiłam upiec.

Składniki:

  • "porządny kawał cielęciny" może być udziec, ale nie musi
  • 4 łyżki masła
  • 2 ząbki czosnku
  • 2-3 łyżki suszonego lubczyku
  • 1 łyżka majeranku
  • sól i pieprz
  • szklanka wody



Cielęcinę lekko tłuczemy przez folię aluminiową, z dwóch stron solimy i pieprzymy (nie bójmy się tego słowa ;) następnie rozkładamy na desce i zewnętrzną stronę nacieramy wyciśniętym czosnkiem, miękkim masłem i posypujemy lubczykiem i majerankiem. Zawijamy jak roladę i obwiązujemy sznurkiem. Wkładamy w rękaw do pieczenia, w który wlewamy około szklanki wody. Pieczemy około 1,5 -2 godzin w temperaturze 200-220 stopni. Najlepiej zaglądać do niej co pół godziny, bo każdy piekarnik piecze inaczej.
Jest przepyszna na zimno i na ciepło na przykład do pieczonych z czosnkiem i kminkiem ziemniaczków.


0

czwartek, 18 listopada 2010

Pierwszy raz sama robiłam jagnięcinę. I jak się okazało nie było się czego bać, bo wyszła super :)
Pani w sklepie podpowiedziała mi, że dobrze jest ją marynować kilka godzin. Więc zostawiłam ją na noc w lodówce a upiekłam następnego dnia. Podałam z osobno zrobionym sosem miętowym. Polecam.

Składniki:
kilka kawałków jagnięciny (poprosiłam o rozporcjowanie od razu w sklepie)

Marynata: wyciśnięty ząbek czosnku, oliwa z oliwek, sok z 1/4 limonki, sól, pieprz, papryczka chilli lub piri piri
Mięso marynujemy i zostawiamy w lodówce na kilka godzin.

Sos miętowy: pęczek mięty, sól, cukier (łyżeczka lub dwie - do smaku), sok z 1/2 limonki, oliwa z oliwek
Wszystko razem miksujemy.

Jagnięcinę układamy w naczyniu żaroodpornym, podlewamy wodą i pieczemy w rozgrzanym do 220 stopni piekarniku przez około 20-30 minut, nastepnie zmniejszamy temberaturę do 180-200 stopni i pieczemy jeszcze około pół godziny aż będzie miękka. Od czasu do czasu polewamy wodą.
Podajemy z sosem miętowym, pieczonymi ziemniakami i warzywami.

Smacznego!

1

Nasza Basia robi najlepszy na świecie żurek. Prawdziwy przyjaciel na wszelkich wyjazdach ;)
Raz próbowałam zrobić jej żurek, ale zapomniałam się i wlałam całą butelkę zakwasu. Wyszedł jadalny, ale do żuru Barbry się nie umywał. Wczoraj ugotowałam go znów i wyszedł przepyszny, całkiem blisko ideału. Tym razem nie dałam wcale zakwasu, ale odrobinę soku z limonki.
Podaję przepis na żur Barbry w oryginale w uwagach dopisując swoje zmiany.
Naprawdę warto go wypróbować. Nie ma lepszego :)

Składniki:
kawałek wędzonki (najlepsze wędzone żeberka, może być karczek lub coś innego)
pętko kiełbasy zwykłej wędzonej
kilka białych surowych kiełbasek (5-6 sztuk)
torebka barszczu białego Winiary
1/3 butelki zakwasu (może być sok z cytryny - u mnie)
2-3 ząbki czosnku
Przyprawy: sól, pieprz, majeranek, listek laurowy, ziele angielskie
łyżka leju lub łyżka smalcu, na którym podsmażyłam kiełbasę)
opcjonalnie 2-3 łyżki śmietany (ja nie dodałam, Wąż nie lubi ;)


W dużym garnku gotujemy wędzonkę i białą kiełbasę (ja ją uprzednio nakłułam wykałaczką), wrzucamy listek, ziele i inne przyprawy. Zwykłą kiełbasę kroimy w plasterki i podsmażamy na smalcu. Gdy mięso chwilę się pogotuje dodajemy barszcz biały Winiary rozrobiony z zimną wodą i  1/3 butelki żurku (lub sok z cytryny). Na koniec wyciskamy czosnek.
Podajemy z jajkiem i ziemniakami lub chlebkiem.

PYYYYCHAAA!!
2

środa, 17 listopada 2010

Prawdziwe, slow-foodowe hamburgery z najlepszej wołowiny ze świeżym pieczywem i warzywami oraz plastrami chrupiącego boczku :) 
Chłopaki mówią, że robię najlepsze w mieście i oni już innych nie chcą :)))


Składniki:
300-400g mielonej wołowiny (najlepiej chudej np. pierwsza krzyżowa lub inne tatarowe)
posiekana drobno cebulka
jajko
kilka łyżek bułki tartej
oliwa do smażenia (z oliwek lub olej arachidowy)
sól, pieprz, papryka w proszku słodka lub pikantna

Składniki mieszamy, formujemy hamburgery (w zależności od bułki okrągłe lub podłużne) i smażymy na rozgrzanej oliwie.

Pozostałe elementy ;)
świeża bułka/i (bagietka, bułka-pośladki, mini-paluszek lub kajzerka) - jeśli nie jest chrupiąca możemy włożyć ja dosłownie na 3 minuty do piekarnika

Bułkę możemy wydrążyć, żeby zmieściło się w nią więcej składników.

Bułki po przekrojeniu smarujemy z jednej strony masłem a z drugiej musztardą i ketchupem.

Dodatki (co kto lubi:)
liście sałaty i rukoli
usmażone plastry boczku
żółty ser (może być topiony w plastrach)
plastry ogórka kiszonego lub konserwoego
plastry pomidora
cienkie plastry cebulki
papryczka jalapeno

Hamburgery i wszystko co lubimy pakujemy w bułkę, przyciskamy i "spinamy" drewnianym patyczkiem do szaszłyków. Ja podaję z frytkami.

3

niedziela, 14 listopada 2010

Nie ma to jak smalczyk domowej roboty. Na kromce chleba razowego z ogórasem kiszonym z letnich zbiorów, jako dodatek do różnych potraw (polecam buraczki podsmażane na smalczyku z jabłkiem), po prostu rarytas ;)

Smalczykiem obdarowuję często przyjaciół albo zabieram na wyjazdy, imprezy i znika dosyć szybko :)
Tym razem znowu otrzymałam zamówienie i zrobiłam kilka słoiczków, ale żeby nie było nudno, wymyśliłam drugi wariant :)

Składniki podstawowe:
Zmielona lub drobno pokrojona słonina (ponad kilogram)
Zmielone podgardle lub boczek (200-300 g)

Na dużej patelni lub w garnku topimy słoninę i podgardle (podgardle wrzucamy na patelnię kilka minut później). Na średnim ogniu czekamy aż skwarki się przyrumienią.



1. SMALEC Z JABŁKIEM I CEBULĄ
2 pokrojone w kostkę cebule
1 -2 starte na tarce jabłka
2-3 posiekane ząbki czosnku
przyprawy: majeranek (dużo) + szczypta: cząbru, lubczyku, tymianku, rozmarynu
sól i pieprz

Do zarumienionych skwarek dodajemy cebulkę i czekamy aż się zarumieni, dodajemy czosnek, przyprawy i starte jabłka i chwilę jeszcze smażymy. Zostawiamy do wystygnięcia.

Pyszny tradycyjny smalczyk.

2. SMALEC Z GRUSZKĄ I PIKANTNĄ PAPRYKĄ

2 pokrojone w kostkę cebule
1 -2 starte na tarce gruszki (opcjonalnie można dodać jabłko i gruszkę)
2-3 posiekane ząbki czosnku
Pokrojona papryczka chilli lub piri piri
przyprawy: majeranek (dużo) + szczypta: cząbru, lubczyku, tymianku, rozmarynu
sól i pieprz

Do zarumienionych skwarek dodajemy cebulkę i czekamy aż się zarumieni, dodajemy czosnek, papryczkę przyprawy i starte gruszki i chwilę jeszcze smażymy. Zostawiamy do wystygnięcia.

Bardzo fajny słodko-ostry smak.

4

Jesienią zupa w domu musi być. Dla takich jak ja, którzy unikają kostek rosołowych domowy bulion to podstawa. Dlatego dosyć często gotuję rosół, najbardziej lubię z wołowiną, albo mieszany. Chociaż ostatnio wymyśliłam też fajną wariację na temat rosołu z kurczaka, do którego dodałam pokrojone kurze piersi,  mieszankę warzywną chińską, pikantną papryczkę i wyciśnięty czosnek. Idealny z makaronem sojowym lub ryżowym :) Nie robię z tego osobnego wpisu, ale naprawdę polecam.

Tym razem przedstawiam wariację na temat rosołu, który nie musi być wcale nudny i niedzielny.
W lodówce zalegał mi fenkuł, który miałam upiec z innymi warzywami, ale jakoś mi nie wyszło. Postanowiłam dodać go do rosołu i zobaczyć co się stanie :)
Acha! Tę zupę gotowałam według pięciu przemian.

Wyszło coś pysznego!

Składniki na duży garnek zupy:
Spory kawałek wołowiny z kością
Kawałek kurczaka (skrzydełko, szyjka, korpus)
Pokrojona w kostkę pierś z kurczaka
Obrana włoszczyzna (por - tym razem pokrojony w talarki, seler, marchew, pietruzka)
Pokrojony w spore kawałki fenkuł
Papryczka piri piri (lub chilli)
Kurkuma, lubczyk, suszona mieszanka warzywna (eko), pieprz, sól
Upieczona cebulka


Mięso gotujemy, zbieramy szumowinę i dodajemy warzywa. Rosół musi "pyrkać" na małym ogniu przez kilka godzin.
Smacznego!

0

poniedziałek, 1 listopada 2010

Moi Drodzy!
Tym razem wpis niekulinarny.
Chciałabym Wam opowiedzieć o Akcji dla Dzieciaków z domów dziecka, zorganizowanej przez Barbrę, Dotkę i mnie i kilka innych Osób, które się do nas przyłączyły i dzielnie pomagają (za co serdecznie i z całego serca dziękujemy)
Postanowiłam promować naszą Akcję wszelkimi kanałami. Stąd mój wpis na blogu.
Zapraszam Was serdecznie. Przyłączajcie się! 
Niewiele trzeba, oprócz zrobienia jesienno-zimowych porządków w szafach lub innego pomysłu na prezent dla Dzieci.
Z góry dziękuję - Cytryna


PS. Będzie mi niezwykle miło, jeśli pomożecie promować akcję, czy to na swoich blogach czy innymi sposobami :)


Podaję link Akcji na facebooku:
http://www.facebook.com/pages/Akcja-Jest-Taka-Prezent-Dla-Dzieciaka/100127793386871?v=wall


Znajdziecie tam gotowy plakat Akcji, którego możecie użyć do promowania Akcji w pracy, szkole czy na klatce schodowej...


Akcja jest taka: zrób prezent dla DZIECIAKA!

Chcemy pomóc Dzieciakom z domów dziecka, ośrodków opiekuńczych, rodzin zastępczych…

Akcja jest taka, że na pewno masz z czego zrobić prezent dla Dzieciaka!

- zrób porządki w szafach, szafeczkach, komodach, szufladach (i oczywiście w piwnicach)
- szanujemy innych - sprawdź jakość swoich podarunków
- zapakuj rzeczy do worków/pudeł
- nowe upominki są również mile widziane
- przywieź do nas (Warszawa) 



Warszawa, ul. Smolna 34 lok. 26 - od poniedziałku do piątku między 10:00 a 17:00

Inne godziny i miejsce do ustalenia indywidualnie.

Stworzymy piękne paczki z prezentami świątecznymi dla najbardziej potrzebujących Dzieciaków w Polsce.

W podróż po Polsce z prezentami dla Dzieciaków, chcemy ruszyć w tygodniu13-17 grudnia, dlatego ostateczny termin dostarczania upominków to 12 grudnia 2010!

PS. Akcja jest spontaniczna z inicjatywy trzech prywatnych osób, dlatego:

- wszelka pomoc wolontariuszy jest mile widziana 
- jeżeli chcesz polecić placówkę, do której powinniśmy dotrzeć, daj znać
2

Łączna liczba wyświetleń