niedziela, 27 marca 2011

WIELKA MICHA

Zupka inspirowana Dużą Mihą, którą gorąco polecam, gdy jesteście głodni i zmarznięci w Centrum Warszawy.
Gdy gotuje się rosół wychodzi zwykle ogromny garnek. Klasyk to: pierwszy dzień -rosół, drugi -pomidorowa ;)
U nas tym razem coś innego. Polecam szczególnie po imprezie. Taka zupka stawia na nogi.

Wołowinę z rosołu kroimy na kawałki wielkości kęsa i podsmażamy aż się zarumieni, możemy dodać sos sojowy.
Do rosołu dodajemy: pół paczki mieszanki chińskiej, papryczkę piri piri lub chilli (przekrojoną na pół lub posiekaną). Gdy warzywa się ugotują doprawiamy wyciśniętym ząbkiem czosnku i sosem sojowym.

Podajemy np. z makaronem ryżowym, posypujemy świeżym szczypiorkiem i opcjonalnie kolendrą.
Smacznego!

6 komentarzy:

  1. Uwielbiam Dużą Mihę :) A Twoja propozycja posmakowałaby mi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Duża Miha już się trochę zmieniła na gorszą michę...
    Za to Twoja micha bardzo mi odpowiada.Dla mnie to cały posiłek,pełen wspaniałości.

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietna zupka, znacznie bardziej mi pasuje niz pomidorowa na rosole :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja bym dodała jeszcze trawy cytrynowej :D ale taka zupka super :)

    OdpowiedzUsuń
  5. dobry pomysł, następnym razem dodam :)

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz! Wszystkiego smacznego! :) Cytryna 🍋

Łączna liczba wyświetleń