piątek, 20 listopada 2015


Wpadłam dzisiaj na bazarek na Olkuską  właściwie głównie do Tutto Bene po włoskie specjały i żeby zabić czas i napić sie pysznej kawy, bo obok zostawiłam samochód na myjni. A że jak człowiek głodny, to zawsze nakupuje wszystkiego i ma na wszystko ochotę, tym razem padło na stoisko z rybami, na którym w zeszłym tygodniu zaopatrzyłam się w pyszne dorady, które pan sprzedawca kurtuazyjnie mi wypatroszył ;)

Dzisiaj, zmęczona całym tygodniem stwierdziłam, ze zrobię coś szybkiego i lekkiego. I tak padło na przegrzebki (lub małże św. Jakuba - jak kto woli- choć brzmi zdecydowanie ładniej ;)

Przegrzebki do tej pory zawsze jadłam w restauracjach. Dziś zrobiłam je sama. I szczerze? Wcale nie gorzej a nawet lepiej ;)

Składniki:
  • małże św. Jakuba (przegrzebki) - 6 szt
  • garść kolendry
  • garść natki z pietruszki
  • 3 łyżki masła
  • 1 posiekany ząbek czosnku
  • sól, pieprz, sok z cytryny - do smaku
  • chlust Martini extra dry lub wytrawnego vermouth'u

Rozgrzewamy masło tak, żeby nie przypalić, dodajemy czosnek i przegrzebki, podsmażamy je po minucie z każdej strony, dodajemy chlust Martini, zioła, sól, pieprz i cytrynę. Przegrzebki po maksymalnie 4 minutach zdejmujemy z patelni a sos możemy jeszcze przez minutę zredukować. Polewamy przegrzebki sosem, podajemy z pieczywem i cytryną.






0

Łączna liczba wyświetleń