czwartek, 28 maja 2015

Wersja podstawowa:
Alioli Przepis mojego nauczyciela od hiszpańskiego: całe jajko kurze sparzone (jeśli tolerowane) lub 3 jajka przepiórcze pół szklanki oleju słonecznikowego lub innego bezzapachowego oleju najlepiej tłoczonego na zimno!, ząbek lub dwa czosnku, sól, odrobina soku z cytryny. Wszystko razem wrzucamy do naczynia o blendujemy pulsacyjne. Czas wykonania: 3 minuty:) 
enjoy!

Moje wariacje:
1. Wersja wege: zamiast jajek można dodać adekwatną ilość roślinnego mleka lub aquafaba (woda z cieciorki)
2. Majonez: to samo, tylko zamiast czosnku ja dodaję łyżeczkę musztardy lub łyżeczkę octu jabłkowego.


0

niedziela, 24 maja 2015

Ostatnio, jak nigdy, mam ochotę na kiszoną kapustę. Nie lubię kapuśniaku, nie lubię bigosu, ale surową kapustę w ostatnich dniach mogę jeść garściami - nie wiem, co się stało, rodziny z pewnością nie powiększam ;)
Dostałam od wspaniałej dietetyczki Ilony Cicheckiej pomysły na różne jadłospisy i był tam przepis na ów krem. Aż się zdziwiłam i do niej zadzwoniłam, zapytać, czy go robiła i czy jest dobry i jak to w ogóle możliwe, że krem z kapuchy kiszonej?! Nigdy o czymś takim nie słyszałam. Uspokoiła, że dobry i że robiła. Postanowiłam koniecznie spróbować w tym celu w GalMoku nabyłam ponad pól kilo kapusty kiszonej z przyprawami. Przepis udoskonaliłam ziemniakami, żeby było bardziej kremowo :) Ale osoby stroniące od tego warzywa, zapewniam, że w oryginalnym przepisie ich nie ma.

Składniki:

  • pół kg kapusty kiszonej
  • 2 marchewki
  • 1 pietruszka
  • opcjonalnie (nie w IO): 3-4 średnie ziemniaki
  • nieduży kawałek selera
  • 1 cebula
  • 3 łyżki oliwy z oliwek (lub innego oleju)
  • sól, pieprz i łyżka cukru (przy IO ksylitol)
  • pół litra bulionu warzywnego
  • pół litra wody
  • pół łyżeczki kminku (u mnie mielony)
  • pół łyżeczki kurkumy



Pokrojone warzywa podsmażamy przez kilka minut na oliwie, dodajemy przyprawy, zalewamy bulionem i wodą i gotujemy przez kolejne kilka minut aż warzywa zmiękną. Następnie dokładamy kapustę i gotujemy aż wszystko będzie miękkie, tak około 45 minut. Na koniec miksujemy na krem i doprawiamy do smaku solą i pieprzem.



0

czwartek, 21 maja 2015

Jak już wspominałam, czasami dobrze mieć na podorędziu jakieś szybkie rozwiązanie obiadowe. Zwykle trzymałam po prostu w zamrażarce mięso, ryby, drób, od czasu do czasu mrożę dla Loczka chilli con carne. Potrzeba matką wynalazku, jak to mówią, właśnie dla Loczka, na czas naszego urlopu,  przygotowałam całą szufladę surowego, zamarynowanego lub przygotowanego do smażenia/pieczenia mięsa bardzo prostego w późniejszej obsłudze:
1. zamrożone chilli con carne (jedyne danie, które było gotowe)
2. zamrożone zamarynowane żeberka wieprzowe
3. zamrożone hamburgery
4. zamrożone polędwiczki wieprzowe

Wszystko elegancko zapakowane w torebki do mrożenia. Każdy hamburger osobno, żeby łatwo było wyjąć i usmażyć. Pozostałe mięso w porcjach dwuosobowych.
Sama zaczęłam tak robić dla nas, bo nie zawsze mam czas, żeby stać dłużej i coś gotować. Często też do marynat wrzucam to, co ma pod ręką. Kupiłam mojo na Kanarach - dodaję mojo. Kupiłam na bazarze czerwoną czubricę - dodaję czubricę.

Marynowane żeberka  


  • około 1 kg żeberek
  • kilka ząbków czosnku lub po prostu suszony czosnek

  • papryczki chilli suszona
  • pimienton (wędzona hiszpańska papryka) albo zwykła papryka
  • oliwa - kilka łyżek, żeby przyprawy się kleiły
  • łyżka miodu
  • sól
  • pieprz
  • ketchup ze 3-5 łyżek lub przecier pomidorowy
  • sos Worcester lub sos BBQ 
  • majeranek
  • cząber
  • lubczyk
Do worka na suwak z Ikea wrzucam wszystkie składniki marynaty, mieszam, dodaję pokrojonę w kawałki żeberka, miącham wszystkim chwilę i układam na płasko w zamrażarce.

Hamburgery

  • pół kilograma mielonego antrykotu lub innej części
  • łyżeczka ostrej musztardy
  • łyżeczka majonezu - opcjonalnie
  • sól, pieprz
  • łyżeczka czerwonej czubricy - opcjonalnie
  • szczypta kminku - opcjonalnie
  • pimienton - opcjonalnie
  • łyżka oliwy
  • czasami dodaję cząber albo pimienton
Mięso mieszam, formuję hamburgery i każdy pakuję oddzielnie lub odseparowane od siebie w jednym worku tak, żeby łatwo je było wyjąć pojedynczo. Wystarczy wyjąć i usmażyć.

Polędwiczki wieprzowe

  • Ładna polędwiczka (lub więcej)
  • czosnek w płatkach lub świeży
  • oliwa
  • tymianek
  • opcjonalnie: czerwone mojo, czubrica, lubczyk
  • lub papryka w proszku
Robię dokładnie to samo, co z żeberkami :)

Polędwiczkę można upiec w całości lub pokroić na kotleciki. Na zdjęciu taka właśnie wersja :)




0

Nie wiem jak Wy, ale ja bym o tej porze roku mogła przejść na wegetarianizm :) 

Szparagi, młoda kapusta, ziemniaki, wreszcie (!) jadalne pomidory, kalafior, brokuły - jest w czym wybierać, do tego świeże owoce - po prostu raj! Unikam nabiału, więc chłodnik niestety odpada. Botwinka - tak, ale z mikroskopijną ilością śmietany. Za to chłodnik z awokado i ogórka bez jogurtu? Czemu nie?

Tylko Wężowi lub gościom ostatnio gotuję mięso. Co nie oznacza, że na zawsze mam zamiar przejśc na wegetarianizm. O nie, dobrym stekiem nigdy nie pogardzę.
Mój brat Alan, kiedyś strzelił mi niezłego focha, kiedy podczas kolacji nie zaserwowałam porządnego kawałka krowy na talerzu i poszedł na dół zjeść kebab w Efezie. Wyobrażacie sobie chyba, jak się poczułam? Bezczelność! ;) Od tamtej pory, kiedy Alan nas odwiedza zawsze serwuję porządny kawał mięcha. I nawet kuszę go czasami "przyjedź, dawno Cię nie było, tym razem zrobię Ci stek" :D

Tym razem kupiłam na bazarze ładny kawałek wołowiny i postanowiłam go udusić w czerwonym winie. Jak zwykle super szybkie danie. Prawie samo się zrobiło.



Składniki:
  • Kilogram z haczykiem lub spory kawałek rozbratla 
  • kilka cebulek szalotek
  • 2 łodygi selera naciowego
  • 2 marchewki
  • szklanka wina
  • szklanka bulionu
  • sól, pieprz - po upieczeniu do smaku
  • świeży tymianek
  • świeży rozmaryn
  • kilka łyżek oliwy z oliwek


Mięso zawsze płuczę w zimnej wodzie i obmacuję - trochę to może dziwnie brzmi, ale w ten sposób usuwam różne kawałki kostek.
Mięso układamy w brytfannie na obranych warzywach, na wierzch układamy zioła, zalewamy bulionem i winem i pieczemy pod przykryciem około 2,5 godziny w temperaturze 200 stopni. Albo na oko - jak ktoś woli. Sprawdzam od czasu do czasu, czy jest miękkie i czy się nie przypaliło, czy trzeba podlać. Mięso powinno być tak miękkie, żeby się rozpadało.







0

Łączna liczba wyświetleń