Niby danie jednogarnkowe, ale kilka garnków pobrudziłam. I powiem Wam, że było warto. Chociaż mój Mąż twierdzi, że jak coś jest z ziemniaczkami, to musi być dobre. Było. Nie dzięki ziemniakom, ale mnie- Cytrynie 😂🍋
I teraz tak.. żeby to wszystko wrzucić do jednego gara, albo raczej patelnio-brytfanki, którą sobie kupiliśmy w prezencie noworocznym, trzeba:
1. Zamarynować kurzy biust:
- Pierś z kurczaka pokroić i posolić
- Wymiętosić w marynacie, składającej się z: musztardy miodowej, łyżeczki miodu, skórki z połówki cytryny (wyparzonej, najlepiej bio eko etc.), soku z tejże połówki, pieprzu świeżo mielonego, garści posiekanej kolendry, łyżeczki suszonego estragonu, chlustu oliwy extra dziewiczej
- Odstawić na chwilę do lodówki i..
2. Obrać tak ze 3-4 ziemniaki i je pokroić w plastry, podsmażyć na oliwie, posolić i zdjąć z patelni
3. Szparagi z ułamaną końcówką wrzucić na tę samą patelnię, posolić, posypać chilli, chlusnąć wodą, przykryć, zostawić na 4,5 min, zdjąć z patelni.
4. Na tej samej patelni podsmażyć szpinak wg tego przepisu
i zdjąć z patelni
5. Chlusnąć oliwą, usmażyć kurczaka
6. Położyć szpinak na kurczaka (choć w tym momencie kolejność jest już dowolna), potem ziemniaki, potem szparagi, przykryć pokrywką podgrzać i zjeść 🍽👩🏼🍳🍋
✨Tu się jaram nowymi patelniami
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki za komentarz! Wszystkiego smacznego! :) Cytryna 🍋