piątek, 7 kwietnia 2023

Czy jeśli napiszę, że chodziły za mną pory, dziwnie to zabrzmi ;)? Chodziły i wychodziły. Być może to jakiś algorytm, Google i inne takie już czytają mi w myślach, ale wszędzie widziałam pory. I nie wyglądały wcale jak smutne zwiędlaki pływające w rosole. Internet narobił mi smaku. A na dodatek inspiracje były totalnie legalne, bo keto i lowcarbowe.

Ponieważ to był spontan, zacznę od przepisu, a później podam składniki.

Do naczynia żaroodpornego włożyłam pokrojone na kawałki pory- około 4-5 szt. - jasne części.

Chlusnęłam białym winem, które mi nie smakowało, więc zostawiłam do podlewania.

Dodałam solidny kawałek masła, sól i pieprz.

Wstawiłam do piekarnika i upiekłam w około 200 stopniach przez jakieś 20 minut. Trzeba piec aż zmiękną, ale żeby się nie przypaliły (trochę nie zaszkodzi).

Wrzuciłam do miksera, dodałam szklankę rosołku (u mnie taki modny ostatnio na kościach w stylu Goop;), ale może być dowolny.

Jeszcze łychę masła. I siup - zmiksowałam.

Żeby coś się zadziało podałam z upieczonym plastrem bekonu i posypałam Manchego.

Można alternatywnie dodać pestki, orzechy, oliwę albo grzanki.

A jeśli ktoś lubi takie miksy, na bank dobre będzie z odrobiną śmietany lub kremowym serkiem. 


Składniki:

- 4 pory (roku)

- dwie łyżki masła

-chlust białego wina

- szklanka- półtorej rosołu

- sól i pieprz


0

Łączna liczba wyświetleń