Składniki:
- 4 kacze piersi
- sól, pieprz
- paczka mrożonych owoców leśnych (lub w sezonie świeże: maliny, jeżyny, czarne i czerwone porzeczki, jagody, borówki)
- łyżka masła
- 3 łyżki brązowego cukru
- łyżka miodu
- łyżeczka przyprawy do piernika (najlepiej jakiejś eko bez dodatków cukru itd. lub zmielone goździki, gałka muszkatołowa, cynamon, ziele angielskie, pieprz i imbir)
- 30 ml dobrego ciemnego octu balsamicznego
W rondlu roztapiamy łyżkę masła, dodajemy ocet, cukier i miód a po chwili owoce. Zdusimy aż sos zgęstnieje i woda wyparuje - około 30 minut na małym ogniu.
Piersi czyścimy i wyskubujemy pozostałości piór. Jeszcze nie trafiłam na idealnie wyskubaną kaczkę. Zawsze dokładnie, wręcz obsesyjnie sprawdzam, czy nie ma piórek. Nagrzewamy piekarnik do 200 stopni.
Skórkę nacinamy w krateczkę. Nacieramy z każdej strony solą i pieprzem i układamy skóra do dołu na zimnej patelni. Włączamy średni ogień tak, żeby przez około 5 minut z kaczki wytopiła się maksymalnie duża ilość tłuszczu. Zwiększamy ogień i zarumieniamy skórkę, żeby stała się chrupiąca. Następnie smażymy z drugiej strony około 2 minut. Odsączamy z soków, przekładamy do naczynia żaroodpornego i pieczemy około 10 minut.
Po wyjęciu z piekarnika kroimy na średniej grubości plastry.
Kaczkę podałam na mieszance sałat z pokruszonym bułgarskim serem. Kaczkę polewamy sosem z owoców leśnych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki za komentarz! Wszystkiego smacznego! :) Cytryna 🍋