Chciałam wypróbować catering dietetyczny i też pomóc sobie wreszcie zacząć, bo choć wcześniej robiłam posty (7- max 30 dni) to w tym roku było mi ciężko się zmotywować. A że „zapłacone-zjedzone” - nie miałam wyjścia ;)
Tym razem moim celem było również łatwe wejście w ketozę, bo zaczęłam interesować się dietą ketogeniczną jakiś czas temu. Nawet zaczęłam robić kurs e-learningowy na keto coacha. Więc teraz może siłą rzeczy pojawić się trochę keto-przepisów. Ale mój Mąż i Przyjaciele nie są na doecie, więc będzie na pewno też coś węglowodanowego :)
Na keto nie je się tradycyjnego chleba, a jednak fajnie jest chrupnąć od czasu do czasu jakiś wysokobłonnikowy zamiennik. Kupiłam sobie pyszne krakersy z siemienia lnianego w Pyszneeko i postanowiłam zrobić swoją domową wersję, która jest banalnie prosta i bardzo mi smakuje.
Składniki:
- filiżanka siemienia lnianego
- 1/4 filiżanki nasion babki płesznik
- 1/4 filiżanki pestek z dyni
- 1/4 filiżanki pestek słonecznika
- 4 łyżki nasion chia
- 2 łyżki nasion sezamuh
- 1 łyżka maku (opcjonalnie)
- 1 łyżka mieszanki ziół (u mnie mix grecki)
- 1 łyżka posiekanego świeżego rozmarynu (opcjonalnie)
- 1 łyżeczka soli himalajskiej
- około dwóch filiżanek wrzątku
Składniki suche mieszamy ze sobą. Dolewamy wrzątek i mieszamy aż wszystkie składniki się połączą. Gdy już masa będzie ciastowata i śluzowata, przekładamy na wyłożoną papierem blachę. Przykrywamy drugim arkuszem papieru i wałkujemy. Po rozwałkowaniu ponacinałam „placek” w paski, żeby łatwiej było go połamać.
Pieczemy około 30-40 minut w 180 stopniach z termoobiegiem.
Źródło: CarbManager
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki za komentarz! Wszystkiego smacznego! :) Cytryna 🍋