Polecam bardzo. Można o nich powiedzieć, że są to ziemniaki leniwe, bo robi się je w kilka minut plus czas pieczenia i niczego (!) się nie obiera.
Składniki:
- dowolna ilość ziemniaków (na jedną dużą blachę około 10 średnich sztuk)
- dowolna ilość ząbków czosnku (około 1 główki)
- 1 łyżka kminku
- 1 łyżeczka soli
- 1/4 szklanki oliwy z oliwek (ale szkoda brudzić szklankę, lepiej po prostu skropić ziemniaki oliwą ;))
- świeżo mielony pieprz
Ziemniaki solidnie myjemy, kroimy na kawałki - ćwiartki, szóstki, ósemki - w zależności o wielkości ziemniaków, staramy się, żeby były podobnej wielkości. Na dużej, płaskiej blasze rozkładamy papier do pieczenia lub folię aluminiową (papier jest lepszy- bo pieczone rzeczy do niego nie przylegają, dzięki czemu można łatwo zsunąć je na talerz czy półmisek).
Rozkładamy ziemniaki, pomiędzy które rzucamy dowolną ilość ząbków czosnku. Skrapiamy wszystko oliwą z oliwek, posypujemy solą, pieprzem i kminkiem. Pieczemy około 20-30 minut w rozgrzanym do 220 stopni piekarniku. Pod koniec pieczenia na 5-10 minut można włączyć termoobieg.
Ziemniaczki pyszne po prostu!
OdpowiedzUsuńPyszne, kminek można zamienić na inną przyprawę A pieczony czosnek jaki dobry :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie takie ziemniaczki, szczegolnie pieczone na smalcu, wiem ze to mniej zdrowie, ale co tam :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie ma co sobie odmawiać takiego rarytasu. W końcu przecież smalcu nie je się codziennie, wiec raz na jakiś czas można spokojnie sobie pozwolić.
OdpowiedzUsuńNastępnym razem wypróbuję ze smalcem :)
Gdybym tylko lubiła kminek to byłyby idealne! :)
OdpowiedzUsuńJa lubię kminek, a przepis jest bardzo zachęcający ;D
OdpowiedzUsuń