DZIS 97 URODZINY BABCI IRENKI!!!
200 LAT!!!
Z tej okazji powstał tort urodzinowy :)
Piekłam go wczoraj przy dzielnej asyście mojego Ukochanego, który miksował, bił pianę i kibicował :)
Nigdy w życiu nie miałam tak brudnej kuchni i sama się tak nie upaprałam. Byłam cała w czekoladzie. Jakbym uciekła od kosmetyczki z zabiegu czekoladowego.
Opłacało się w stu procentach, bo tort wyszedł bardzo dobry, mocno alkoholowy, czekoladowo-migdałowo-wiśniowy.
Podobny do tortu, który robiłam wcześniej, ale nieco inny, z masą amaretto.
Wiśnie z kompotem zalewamy 100ml spirytusu i dajemy im się "przegryźć"
Składniki na ciasto:
mąka pszenna 1,5 szklanki
mąka ziemniaczana pół szklanki
100g masła
pół szklanki kompotu z wiśni
proszek do pieczenia - łyżeczka
jaja 6 szt
cukier - 1 szklanka
kilka krope olejku migdałowego
kakao 8 łyżek
sól
Żółtka ucieramy z cukrem a białka ubijamy na sztywną pianę z pozostałym cukrem i szczyptą soli.
Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i kakao, kilkoma kroplami olejku migdałowego, dodajemy roztopione i ostudzone masło i pół szklanki kompotu wiśniowego. Delikatnie łączymy masę z ubitym białkiem. Przekładamy do tortownicy i pieczemy około 30-45 minut w temperaturze 180 stopni.
W tym czasie przygotowujemy dwie masy.
Masa amaretto:
100g masła
budyń śmietankowy (może być mleko i skrobia)
pół szklanki cukru (ja użyłam trzcinowy)
pół szklanki amaretto
Gotujemy budyń z cukrem i studzimy. Masło ubijamy aż będzie puszyste i dodajemy stopniowo, po łyżce budyń i amaretto, ciągle miksując. Masę wkładamy do lodówki.
Masa czekoladowa:
3 gorzkie czekolady
250 ml słodkiej śmietanki
Śmietankę mieszamy z pokruszoną czekoladą i podgrzewamy. Chwilę gotujemy aż składniki się połączą. Odstawiamy na około godzinę do lodówki.
Moja masa była dosyć rzadka, ścięła się w lodówce. Kiedyś ucierałam ją jeszcze z masłem, ale dodałam dużo czekolady, więc uznałam, że nie będzie to konieczne tym razem, bo masa stężała ładnie w lodówce, ale nie była twarda.
Ostudzone ciasto kroimy na 3 warstwy. Każdą nasączamy kompotem ze spirytusem. Przekładamy masą amaretto i układamy na niej wiśnie. Wierzch tortu polewamy masą czekoladową.
Miałam zamiar obsypać tort płatkami migdałowymi. Okazało się, że gdzieś się zapodziały, więc użyłam kolorowej posypki.
A tort wyglądał tak:
już sobie wyobrażam tą czekoladowośc w Twojej kuchni :-)
OdpowiedzUsuńPiękne urodziny i cudownie smaczny tort!! To i ode mnie 200 lat babci Irence!!
OdpowiedzUsuńmasa jest do kitu. zwazyla mi sie po dodaniu amaretto, i nie wiem dla czego....tylko strata produktow
OdpowiedzUsuńMnie się nie zwarzyła, ameretto trzeba dodawać po trochu. Może za długo miksowałaś?
OdpowiedzUsuńMnie się wczoraj zwarzyła zwykła masa z serka mascarpone i śmietanki. Czasami sie warzy :-/