Przepis specjalnie wymyślony na niedzielny obiad w przemiłym towarzystwie.
Składniki:
kurczak
400g wątróbek drobiowych
suszone morele - garść
posiekane orzechy włoskie -garść
płatki migdałów - garść
rodzynki - garść
tymianek świeży i posiekany - garść
bułka tarta - pół szklanki
1 jajko
sól, pieprz, papryka słodka suszona
oliwa z oliwek
brandy - pół szklanki (ja dodałam chyba więcej, bo lałam prosto z butelki ;)
Kurczaka myjemy, nacieramy oliwą i przyprawami: solą, pieprzem i papryką.
Przygotowujemy farsz.
Wątróbkę myjemy, czyścimy (usuwam środkową część z żyłkami) i siekamy. W tym przepisie nie mieliłam wątróbki, chciałam, żeby farsz był bardziej treściwy i nie miał konsystenji pasztetu.
Poza tym...uwielbiam siekać ;)
Do wątróbki dodajemy jajko, bułkę tartą, tymianek i bakalie.
Na koniec dolewamy brandy i mieszamy wszystko razem.
Faszerujemy kurczaka, zapinając otwory wykałaczkami lub ambitniej - zaszywamy ;)
Ja się nie bawiłam w chirurga i użyłam wykałaczek.
Tak nadzianą kurę pieczemy w temperaturze 180 stopni około 1,5 godziny.
Podałam z sałatą, piklami i kminkowymi ziemniakami z masłem.
Smacznego!
niedziela, 17 stycznia 2010
Home
Unlabelled
KURA NADZIANA, ZAKRAPIANA BRANDY
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oj pysznie wyglada taka kura ;) Chętnie bym zjadla z bułeczką i sosem musztardowo-miodowym!!
OdpowiedzUsuńOlu, jestem Twoją ABSOLUTNĄ fanką. Ciekawe, czy wyszło by z rybką. ATs
OdpowiedzUsuńOj! ale Ty ostatnio męczysz te kuraki... :)
OdpowiedzUsuńMoja propozycja na następnego ptaka: KURAK TOPIONY... :)))
Pozdrawiam!
hehe, tak jakos wyszło. Pisalam o nadziewaniu kurczakow na wieszjak.pl i musialam pewne kwestie znac z autopsji ;)
OdpowiedzUsuńPS. mam nadzieje, ze nie jestes z Frontu Wyzwolenia Kurczaków ;))