Składniki:
- 2 żółtka (u mnie wiejskie, żółciutkie)
- 2 wyciśnięte lub drobno posiekane i zgniecione z solą ząbki czosnku (ja się nie bawię i wyciskam;)
- 3/4 szklanki (mniej więcej) dobrej oliwy, proponuję mix oliwa z oliwek + np. oliwa z orzechów włoskich - im więcej dodamy tym sos będzie gęstszy
- sól morska
- łyżka soku z cytryny (może być biały ocet balsamiczny, ja wolę cytrynę)
- opcjonalnie: łyżeczka musztardy
Żółtka miksujemy z czosnkiem i musztardą, powoli, cały czas miksując dodajemy cienkim strumykiem oliwę. Jeśli sos będzie za rzadki możemy dodać jej więcej. Ja nie lubię zbyt tłustego, majonezowego smaku, dlatego kosztem konsystencji użyłam mniej. Miksujemy aż uzyskamy jednolitą gęstą masę.
Fajny ten majonez,a czy on jest też taki co może postać w lodówce czy trzeba go zjeść zaraz po zrobieniu?
OdpowiedzUsuńU mnie postał od popołudnia do następnego dnia, posmarowałam sobie nim grzanko-kanapki z pomidorem i był tak dobry, że już dłużej nie miał szans postać ;)
OdpowiedzUsuńLepiej zrobić małą ilość z jednego żółtka, bo chyba bałabym się przechowywać dłużej niż 1-2 dni.
To jest 10 minut roboty, świeży zawsze lepszy :)
Nie ma to jak prawdziwe, swieze aioli domowej roboty :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
OdpowiedzUsuń