Kupowane w chińskich knajpkach sajgonki zawsze budzą we mnie
ambiwalentne emocje. Z jednej strony lubię sajgonki a z drugiej zawsze
zastanawiam się co jest w środku.
Do zrobienia domowych sajgonek znowu zainspirowała mnie moja Doboshi,
powiedziała, żebym kupiła papier ryzowy i zapakowała w nim to, co lubię.
Serdecznie polecam takie eksperymenty. Po kilu próbach już wiem, jakie sajgonki
lubimy najbardziej.
W sajgonki zawijam całe produkty lub po siekam je wszystkie razem.
Składniki:
Nadzienie
- garść krewetek królewskich lub dużych koktajlowych zimnowodnych (gdy używam tych drugich wtedy nie siekam składników)
- kilka paluszków krabowych
- garść posiekanej, świeżej kolendry
- (opcjonalnie też szczypiorek)
- mała miseczka cienkiego makaronu ryżowego
- mała miseczka podgotowanej mieszanki warzyw chińskich (ja używam mrożonki)
- sos sojowy bezglutenowy
- dodaję też czasem: 2 łyżki prażonych nasion sezamu, łyżkę oleju sezamowego
- papier ryżowy
ewentualnie olej arachidowy (lub inny) do smażenia, choć ja lubię też
wersję bez smażenia
Sos
- duży ząbek czosnku
- papryczka chilli (może być bez, jeśli wolicie wersję łagodną)
- szklanka wody mineralnej niegazowanej lub wystudzonej przegotowanej
- łyżka sosu rybnego lub ostrygowego
- 2 łyżki octu ryżowego
- 2 łyżeczki cukru
Składniki siekamy (jak czasem nie siekam, tylk zawijam w całości: kilka
krewetek, makaron, warzywa, paluszek krabowy) dodajemy kolendrę, szczypiorek,
sezam, doprawiamy sosem sojowym i olejem sezamowym i zawijamy w papier ryżowy.
Możemy usmażyć lub nie. Podajemy z sosem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki za komentarz! Wszystkiego smacznego! :) Cytryna 🍋