Kiedyś Babcia podpowiedziała mi też sposób na gotowanie cielęciny na kanapki, który polegał na ugotowaniu cielęciny z listkiem laurowym i zielem angielskim, włoszczyzną, sola i pieprzem a następnie podsmażenie jej na odrobinie oliwy na patelni, ale tylko po to, żeby wyglądała apetyczniej niż "szare mięsko" ;)
Babciny przepis niewiele się różni od włoskiego przepisu na vitello tonnato, które po prostu ubóstwiam. Polecam wypróbowanie kilku sposobów na Waszą ulubioną wersję cielęciny.
Składniki:
- około 500-700 g zadniej cielęciny (może być też inny jednolity kawałek)
- 3 listki laurowe
- 3 kuleczki ziela angielskiego
- 4 goździki (opcjonalnie)
- cebula
- włoszczyzna (co macie) kawałek selera naciowego, marchew, pietruszka, seler (a jeśli akurat nie macie i tak wyjdzie;)
- 2 ząbki czosnku
- 2 szklanki białego wytrawnego wina
- sól morska
- garść kaparów do przybrania
- puszka tuńczyka
- 2 jajka ugotowane na twardo
- 4 łyżki oliwy z oliwek
- 2 łyżki jasnego octu balsamico lub/i sok z cytryny lub limonki do smaku
- 2 łyżki majonezu
- kilka łyżek wywaru z gotowania cielęciny
- sól
- opcjonalnie: 2-3 fileciki anchois
Przygotowujemy sos. Miksujemy tuńczyka z posiekanymi jajkami, filecikami anchois, oliwą i wywarem. Doprawiamy solą i sokiem z cytryny
Dodatkowa rada: Wywaru nie wylewajcie, doskonale nadaje się na zupę np. ogórkową. Możecie wcześniej pokroić warzywa i gotować razem z cielęciną, żeby mieć gotową bazę pod zupę.
Jadłam :))))) Obłędna ta cielęcinka była :D Na pewno wypróbuję przepis tak jak na zdjęciu, czyli bliny też będą! :D)))
OdpowiedzUsuńJadałam ,jadałam i potwierdzam że pyszna bardzo ,od zeszłego roku tak sobie obiecuję że sama zrobię i mnie wyprzedziłaś ,tak że wpraszam się chwilowo a potem zaproszę do siebie:))
OdpowiedzUsuńI ja jako dziecko kochałam cielęcinę :P
OdpowiedzUsuńDzisiaj jakoś rzadziej ją jadam, a w połączeniu z tuńczykiem widzę po raz pierwszy - musi być niezła!
Cieszę się, że Wam się podoba :) mam nadzieję, że również będzie smakowało :))
OdpowiedzUsuńZamiast blinów bardziej polecam foccacię, którą też zrobiłam na to party, ale nie mam zdjęć ;)