Wczoraj pół dnia wycinaliśmy z niej straszydło z reszty ugotowałam pyszny krem z dyni, pierwszy w tym roku.
Dzisiaj odbyła się oficjalna degustacja, bo nieoficjalnie próbowaliśmy ją już wczoraj ;) Zupa była dedykowana mojej Ukochanej Siostrze, która jeszcze jej nie próbowała (co oznacza, że za rzadko mnie odwiedza ;)
A oto przepis:
- 1 kg dyni
- 1 cebula
- 3 marchewki
- 3 ziemniaki
- 1 pikantna papryczka (Można do zupy zamiast papryczki dodać swieży lub suszony imbir, ja wolę z papryczką)
- oliwa z oliwek
- kurkuma, kminek mielony, sól, pieprz, słodka papryka w proszku
- ocet balsamiczny
- pestki z dyni i słonecznika, oliwa z pestek z dyni, śmietana - do dekoracji
Warzywa kroimy i zalewamy niewielką ilością wody, gotujemy aż będą miękkie. Cebulę podsmażamy na oliwie z oliwek, żeby lekko się zarumieniła i dodajemy do zupy. Przyprawiamy solą, pieprzem, kminkiem, papryką, kurkumą i łyżką octu balsamicznego (najlepiej, żeby niebył zbyt kwaśny, jeśli jest dodajemy pół łyżki). Jeszcze chwilę gotujemy i miksujemy.
Taka zupa z dyni w wersji wytrawno-pikantnej na pewno by mi smakowała :) fajny pomysł z tymi zairnami na wierzchu, lubię, jak "chrupie" :)
OdpowiedzUsuńJadłam u Oli zupkę - potwierdzam - była super .
OdpowiedzUsuńUgotowałam w sobotę - sama i też była super .
Moje dziewczyny bardziej były zadowolone z wycinania dyni . A najlepiej bawił się przy tym Jarek - który lubi bardzo prace ręczne i oczywiście zupę z dyni tez
pa Kasia