Do mojej podeszłam ambitnie, udałam się na bazarek do Pani Eli i kupiłam po kawałku mięcha. Odrobinę też zmieniłam przepis, sugerując się tym, co radzili mi bardziej doświadczeni koledzy.
Wężowi smakowało. Ciekawa jestem Waszej opinii ;)
Składniki:
- kawałek wołowiny
- kawałek cielęciny
- kawałek wieprzowiny
- kawałek wędzonki np. boczku
- kawałek kiełbasy
- 3 cebule
- 5 ząbków czosnku
- 6 ogórków
- odrobina kapusty kiszonej
- 150g masła
- oliwa z oliwek
- garść kaparów
- garść czarnych oliwek
- garść zielonych oliwek
- 4 łyżki koncentratu pomidorowego
- łyżeczka mielonego kminku
- listek laurowy
- ziele angielskie
- pieprz
- sól
- cytryna
Każde z mięs kroimy w drobne paski. Najpierw na oliwie podsmażyłam wołowinę, bo wymaga najdłuższego gotowania. Przełożyłam ją do garnka, zalałam wodą, dodałam kilka ziarenek ziela angielskiego, listek laurowy i zostawiłam, żeby się gotowało. Następnie po kolei smażyłam cielęcinę, boczek i kiełbasę na koniec wieprzowinę. Dodałam do garnka, dolałam wody i gotowałam dalej. Pokrojoną w kostkę cebulę i czosnek przesmażyłam na maśle i dodałam koncentrat pomidorowy. Ostawiłam, na pozostałej części masła przesmażyłam pokrojone w paseczki ogórki i kapustę. Gdy mięso już było miękkie dodałam cebulę, ogórki i kapustę. Doprawiłam kminkiem, solą i pieprzem. Podałam z plasterkiem cytryny i pajdą chleba Karol :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki za komentarz! Wszystkiego smacznego! :) Cytryna 🍋