To naprawdę fajna i zdrowa alternatywa do naszpikowanych konserwantami wędlin.
Jak byłam mała mówiłam na nią "szare mięsko". Bo rzeczywiście jest szaro-beżowa, ale super mięciutka i smaczna.
Moja babcia mi ją robiła, gdy z nią mieszkałam i wpadłam na pomysł bycia na diecie.
Ładny kawałek cielęciny: np. udźca
Pieprz, sól, listek laurowy, czosnek, cebulka, zioła
Gotujemy aż mięso będzie miękkie.
Możemy je później zarumienić po obydwu stronach na patelni.
Po ostudzeniu idealna na kanapki lub do sałaty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki za komentarz! Wszystkiego smacznego! :) Cytryna 🍋