Kilka kulinarnych wspomnień z naszego urlopu w Las Palmas u Marty i Andrzeja :)
Nie byłybyśmy sobą, gdybyśmy same trochę nie gotowały. Hiszpańskie i kanaryjskie produkty są tak pyszne, że naprawdę nie wiem, jaki przepis można dodać, ponieważ przygotowanie dań jest dziecinnie proste: oliwa, czosnek, zioła, mojo i koniec. Krewetkom, kalmarom i innym owocom morza wiele nie potrzeba. Tapasy: sery, oliwki, jamon, chorizo, queso fresco z marmoladą z pigwy - wystarczy podać i jeść..... i popijać wyśmienitym winem :) Robiłyśmy też dania jednogarnkowe z cieciorką, rybą albo mięsem. No i ja się prawie utopiłam w moim ukochanym tomate frito Orlando - nawet udało mi się przemycić w podręcznym ;)
na Mercado Central
słodkie grzechy
syrop palmowy świetny do kawy, deserów i innych dań
takie tam nasze kolacyjki :)
Moje słodkie śniadanie urodzinowe
Kalmary, ośmiornica, langustynki i ziemniaki z mojo