To jest chyba jedna z najprostszych przekąsek ever ;)
Potrzebujemy papryczki, sól, oliwę i patelnię.
Papryczki dosyć mocno trzeba przypiec na patelni z oliwą i na koniec posolić :)
To jest chyba jedna z najprostszych przekąsek ever ;)
Potrzebujemy papryczki, sól, oliwę i patelnię.
Papryczki dosyć mocno trzeba przypiec na patelni z oliwą i na koniec posolić :)
Dziś zrobiłam na kolację sznycelki cielęce z ziołami i boczniakami królewskimi.
Składniki:
🍴Na chluście oliwy i łyżce masła podsmażyłam: czosnek, tymianek, rozmaryn i szałwię, plastry boczniaków. Posoliłam węszoną solą maldon. Zdjęłam z patelni.
🍴 cielęcinę rozbiłam na cienkie kotlety, dodałam sól (tym razem sale dolce di Cervia), pieprz, oprószyłam mąką ziemniaczaną i obtoczyłam w jajku.
🍴usmażyć na patelni po grzybach, na koniec dodałam grzyby, zioła i czosnek, skropiłam cytryną i już :)
#sztos #przepis #glutenfree #dinner #maldon #saledolcedicervia #veal
Bardzo lubię różne rybki w puszce lub słoiku, ale mam tendencję do magazynowania ich 😄
Przywożę je namiętnie z Włoch lub gdy wypatrzę na specjalnych tygodniach w sklepie- kupuję, chowam do spiżarni i… często zapominam. Na szczęście mają długie terminy przydatności do spożycia.
Dobre rybki w oliwie z oliwek same w sobie są pyszne, ale czasami chce się czegoś innego. Dlatego polecam kanapkową pastę z sardynek, dosłownie z kilku składników.
To szybka i prosta przekąska, którą można przygotować w kilka minut i bonusowo- sardynki to źródło zdrowych tłuszczów omega-3.
Dodatek selera naciowego, pomidora i czerwonej cebuli nadaje paście świeżości i chrupkości. Oto przepis:
Składniki:
- 1 puszka sardynek dobrej jakości (u mnie pikantna- z peperoncino)
- Kawałek selera naciowego, drobno posiekany
- Pół posiekanego pomidora
- Plaster czerwonej cebuli, drobno posiekany
- Sól i pieprz do smaku
- Opcjonalnie: sok z cytryny i awokado
Przygotowanie:
1. Sardynki przełóż do miski i rozgnieć widelcem.
2. Dodaj posiekany seler, pomidora i cebulę. Wymieszaj.
3. Dopraw solą, pieprzem i, jeśli chcesz, sokiem z cytryny.
4. Jeśli masz ochotę, dodaj kawałki awokado dla bardziej kremowej konsystencji. Lub połóż je w plastrach na kanapce.
5. Pasta jest gotowa do podania – świetnie smakuje na pieczywie, tostach lub jako dip.
To tyle – prosto i szybko 👌🏻
Kocham Włochy i uwielbiam tu przyjeżdżać. Niezależnie od regionu. Zawsze mówię, że nie wystarczy jednego życia, żeby „spróbować” w pełni Italii.
Obecnie spędzam przemiły czas w pięknej miejscowości Bellaria w regionie Emilia Romania nad Adriatykiem. Najchętniej bym tu została. Jestem w tym miejscu po raz pierwszy i nie tylko widoki, kuchnia, ale też włoska gościnność mnie urzekły (prawie codziennie dostajemy fantastyczne wypieki od Mamy właściciela naszego apartamentu. Mogliby nas adoptować;))
Włochy oczywiście uwielbiam między innymi za jedzenie i świetne jakościowe produkty, z których w prosty sposób można stworzyć cuda kulinarne na miarę „gwiazdkowych” szefów kuchni.
Gdy jestem tutaj poszukuję miejsc, gdzie można iść na dobrą kolację z lokalnych składników, ale też lubię od czasu do czasu ugotować coś sama. Ogromną przyjemność sprawia mi wybieranie produktów w sklepach. A mój Mąż we włoskim markecie jest zupełnie innym człowiekiem, serio- jakby ktoś go podmienił ;) Z zaciekawieniem ogląda i wybiera produkty, nie narzeka, nie chce uciekać jak najszybciej do domu. Może to kwestia wakacyjnego luzu, a może atmosfery włoskich sklepów.
W każdym razie, zainspirowana przepisem na pastę z cukinią w książce „Smak” Stanleya Tucci, którą wzięłam na wakacje, zrobiłam nam na kolację to oto danie. W książce są to tylko 4 składniki, od których zaczęłam zakupy, ale w miarę spacerów alejkami marketu, lista produktów rosła wraz z moją kulinarną inwencją twórczą.
🇮🇹Tonnarelli con fiori di zucca e gamberi👌🏻
Pasta z kwiatami cukinii i krewetkami
Przepis dla dwóch osób.
Składniki:
Na oliwie podsmażyłam plasterki cukinii. Zdjęłam, posoliłam i posypałam bazylią.
Następnie na tej samej patelni podsmażyłam kwiaty cukinii - kilka zostawiłam w całości, resztę posiekałam.
Zdjęłam i dodałam do cukinii.
Ponownie chlusnęłam oliwą, dodałam czosnek, natkę, peperoncino i posiekane krewetki (6 sztuk zostawiłam w całości).
Smażyłam około 2-3 minut, chlusnęłam bianco i gdy się zredukowało, dodałam masło i skórkę z cytryny.
Dorzuciłam cukinię, makaron z chlustem wody z jego gotowania. Pomieszałam chwilę aż sos zrobił się kremowy i otulił makaron.
Podałam od razu z kieliszkiem Vermentino.
Składniki:
- 6-8 ząbków czosnku
- dwie łyżki chrupiącego chilli w oleju (lub łyżeczka chilli w płatkach)
- dwa chlusty oliwy z oliwek
- dwie łychy masła
- chlust sosu sojowego
- zioła: kolendra, bazylia, szczypiorek
Gotujemy makaron al dente.
Na chluscie oliwy podsmażamy połowę czosnku pokrojonego w płatki. Zdejmujemy z patelni, gdy się zarumieni. Resztę czosnku siekamy i podsmażamy z masłem. Chlustamy sosem sojowym i redukujemy odrobinę. Dodajemy chilli i chipsy czosnkowe.
Dodajemy makaron i chlust wody z jego gotowania.
Mieszamy wszystko dokładnie, dodajemy zioła i jeśli ktoś lubi więcej chilli lub opcjonalnie starty parmezan lub pecorino.
Można też dodać krewetki, które smażymy po zdjęciu z patelni płatków czosnku.
Łapcie przepis na sztosową i tak jakby luksusową kanapkę ze składników głownie z @biedronka
Składniki:
👉🏻Panini z serii włoskiej (przekroić i podgrzać z każdej strony na patelni bez tłuszczu)
👉🏻Plastry ogórka
👉🏻Sałata rzymska
👉🏻Krewetki w zalewie (są w lodówkach testowałam pierwszy raz)
👉🏻Mango w plastrach u mnie z zalewy (może być świeże)
👉🏻sos: chlust oliwy extra virgin, starty ząbek czosnku, łyżka posiekanego koperku, łyżeczka miodu, łyżeczka musztardy, łyżeczka soku z cytryny, sól inpieprz do smaku i łycha octu balsamicznego (ten sobie przywiozłam z Modeny, ale może być też marketowy sos balsamiczny) - mieszanko.
Bułkę z dwóch stron posmarowałam sosem, położyłam krewetki, sałatę, ogórka i mango. Przycisnęłam i zjedliśmy z ochami i achami :)
Czy jeśli napiszę, że chodziły za mną pory, dziwnie to zabrzmi ;)? Chodziły i wychodziły. Być może to jakiś algorytm, Google i inne takie już czytają mi w myślach, ale wszędzie widziałam pory. I nie wyglądały wcale jak smutne zwiędlaki pływające w rosole. Internet narobił mi smaku. A na dodatek inspiracje były totalnie legalne, bo keto i lowcarbowe.
Ponieważ to był spontan, zacznę od przepisu, a później podam składniki.
Do naczynia żaroodpornego włożyłam pokrojone na kawałki pory- około 4-5 szt. - jasne części.
Chlusnęłam białym winem, które mi nie smakowało, więc zostawiłam do podlewania.
Dodałam solidny kawałek masła, sól i pieprz.
Wstawiłam do piekarnika i upiekłam w około 200 stopniach przez jakieś 20 minut. Trzeba piec aż zmiękną, ale żeby się nie przypaliły (trochę nie zaszkodzi).
Wrzuciłam do miksera, dodałam szklankę rosołku (u mnie taki modny ostatnio na kościach w stylu Goop;), ale może być dowolny.
Jeszcze łychę masła. I siup - zmiksowałam.
Żeby coś się zadziało podałam z upieczonym plastrem bekonu i posypałam Manchego.
Można alternatywnie dodać pestki, orzechy, oliwę albo grzanki.
A jeśli ktoś lubi takie miksy, na bank dobre będzie z odrobiną śmietany lub kremowym serkiem.
Składniki:
- 4 pory (roku)
- dwie łyżki masła
-chlust białego wina
- szklanka- półtorej rosołu
- sól i pieprz
Składniki na około 8 porcji:
Ciasto:
• 400 g mąki na pierogi + do podsypywania
• 4 jajka
• 1 łyżka oliwy z oliwek extra virgin
Do podania: 2,5 litra domowego bulionu (dla ambitnych: z kapłona)
Zagniatamy ciasto, ręcznie lub w robocie. Rozwałkowujemy je na cienkie plastry i kroimy na małe kwadraty ok 4x4cm. Na każdym z nich kładziemy odrobinę farszu i zawijamy w trójkąciki na wzór polskich uszek. Jedno klasyczne tortellino powinno ważyć około 5g. Gotujemy je w bulionie przez około 3-4 minuty (aż do wypłynięcia). Podajemy z bulionem.
Kapelusze rydzów na maśle - znałam i robiłam, ale nigdy nie wpadłam, żeby usmażyć kapelusze podgrzybków. Aż do momentu, kiedy po udanym grzybobraniu miałam tyle przepięknych okazów i robiąc te nieziemskie polędwiczki przyszło mi do głowy, żeby spontanicznie dodać kilka do potrawy- bardziej dla piękności niż smaku.
Tymczasem mój Mąż spróbował i powiedział (parafrazując): „o kurka! Jakie dobre!” Sprawdziłam sama i wykrzyknęłam (parafrazując): “zaiste! debeściarskie!”
Dziś przyjechała do nas na wieś m.in. w celu grzybobrania (i mamy nadzieję dobrego towarzystwa i jedzenia) moja Sis i Swagierro. Przed ich przyjazdem wyskoczyliśmy na krótki spacer do lasu z miłym benefitem w postaci koszyka podgrzybków. W tym miejscu - jako jesieniara wnoszę, o zachód słońca chociaż ze dwie godzinki po zakończeniu pracy… 19:30 byłoby super!.
Grzyby tylko czekały w napięciu, co się z nimi stanie. Stał się jeden pokaźny słoik marynowany, duża patelnia smażonych z rozmarynem na jutro do jajecznicy i te nieziemskie kapelusze - grzybów celebrytów… a zrobiłam je tak:
Składniki:
Dziś byliśmy na spacerze w lesie i nazbieraliśmy całkiem sporo podgrzybków. Szczerze mówiąc nie zbieram innych grzybów, bo się trochę boję. No, może prawdziwka, ale w naszych wieleńskich lasach o niego trudno.
Chyba na fali tak dobrych wrażeń, zrobiłam jedną z najlepszych kolacji w tym roku. Po prostu sztos i palce lizać.
A na dodatek zajęło mi to pół godziny, no może 45 min z obieraniem ziemniaków i sałatką z rukolą i figami.
Zatem do rzeczy.
Składniki (dla dwóch, trzech osób):
Niby danie jednogarnkowe, ale kilka garnków pobrudziłam. I powiem Wam, że było warto. Chociaż mój Mąż twierdzi, że jak coś jest z ziemniaczkami, to musi być dobre. Było. Nie dzięki ziemniakom, ale mnie- Cytrynie 😂🍋
I teraz tak.. żeby to wszystko wrzucić do jednego gara, albo raczej patelnio-brytfanki, którą sobie kupiliśmy w prezencie noworocznym, trzeba:
1. Zamarynować kurzy biust:
✨Tu się jaram nowymi patelniami
Ostatnio na szparagowej fali stworzyłam danie jednogarnkowe, którego jednym ze składników był szpinak z pistacjami.
Taki szpinak to fajna przystawka sama w sobie, albo składnik czegoś większego… ;) można go zjeść nie tylko z kurczakiem, ziemniakami i szparagami, ale sam, albo z makaronem, albo podłożyć pod smażoną na maśle rybkę… dajmy na to halibuta. Możliwości jest wiele.
Ale wracając do szpinaku, zajmie Wam to około 10 minut i będziecie zadowoleni :)
Składniki:
Pyszna sałatka z ogórka, która na stałe od dłuższego czasu gości w naszym menu.
Składniki:
Ale.. jako alterntywę polecam sprawdzone śmietanki wegańskie:
Słodka:
Przepis na świąteczny, pyszny kisiel:
♥️ 2 szklanki zmrożonej uprzednio żurawiny
♥️ 6 szklanek wody
♥️ przyprawy: cukier do smaku, gałązka rozmarynu, łyżeczka przyprawy do piernika/grzańca, laska cynamonu, dwa goździki
♥️łyżka skrobi ziemniaczanej rozrobiona z zimną wodą
Zagotować i chwilę pogotować (pod przykryciem, bo strzela jak noworoczne fajerwerki;)), przecedzić, dodać mąkę (można więcej - u nas wersja do picia) i zagotować aż będzie kisielowate 😉
Można podać z listkami szałwii smażonej w cieście naleśnikowym lub sam - i na zimno i na ciepło. Enjoy! 🎄✨
Wesołych! ⭐️
#swiateczneprzepisy #kisielzzurawiny #swieta #przepisy
Jesienne sezonowe super łatwe i pyszne risotto z dynią, to jedno z naszych ulubionych sezonowych dań.
To taki cieplutki comfort food na chłodne wieczory.
Składniki:
Z pomocą przyszedł mój Tata, który wędliny robi najlepsze na świecie.
Oto jego przepis:
Włoskie klopsiki:
500 g mięsa mielonego wołowego, ok 100 g parmezanu (w wersji bezmlecznej - drożdże nieaktywne), natka z pietruszki, 2 ząbki czosnku, 2 jajka, sól, pieprz i ok 100 g bułki tartej (tyle, żeby uzyskać odpowiednią konsystencję), oliwa z oliwek do smażenia🧆🍝
Jest to nalewka, którą robię już trzeci rok z przepisu Oli Em z moimi małymi modyfikacjami.
Moim zdaniem, jest wyśmienita, pachnie i smakuje świętami.
Składniki:
Pierwszą butelkę dała mi moja Sis, szybko ją wypiliśmy. Postanowiłam zrobić swoją wersję, która wyszła bardzo smaczna. Wzbogaciłam ją też o różne składniki, które według mnie mają sens :) Np. o niektóre przyprawy i oliwę z oliwek (niektóre z witamin zawartych w składnikach rozpuszczają się w tłuszczach np. A, E)
Do produkcji najlepiej owinąć deskę folią spożywczą, unikać plastikowych naczyń i przygotować lejek oraz rękawiczki.
Kupiłam też kurkumę i imbir bio i ich nie obierałam tylko wymyłam.
Oby bomba działała i obyśmy byli zdrowi! Wszystkiego smacznego!
Bomba odpornościowa:
Przyprawy zmiksuj w młynku lub blenderze, dodaj oliwę, miód, kurkumę, imbir, miętę i sok z cytryny. Zalej połową wody. Miksuj na bardzo wysokich obrotach (u mnie około minuty na 10 w Thermomixie)
Przecedź przez sito i rozlej do butelek (do połowy). Przełóż do miksera, zaleje resztą wody, zmiksuj i ponownie dokładnie przecedź. Dolej do butelek. Przechowuj w lodówce.
Ja piję jako shoty albo z ciepłą wodą lub rumiankiem.
Trzymajcie kciuki, żeby ta metoda okazała się skuteczne :)
Składniki:
4 kg malin
Sok z jednej cytryny
1 kg cukru
Około 1 l wody lub więcej
Maliny zagotuj z cukrem, wodą i sokiem. Przetrzyj przez sito, przelej do butelek. Pasteryzuj tradycyjnie lub w zmywarce do naczyń - program z najwyższą temperaturą, butelki odwrócone i pozostawione do wystygnięcia.
Uwielbiam bawić się jedzeniem, zmieniać smaki, kombinować i próbować, ceniąc przy tym prostotę. Bo diabeł tkwi w szczegółach a dobry smak w prostocie :)
W 2009 roku zaczęłam zbierać przepisy rodziny i przyjaciół, żeby można było spróbować wrócić do smaku wspomnień. Przedstawiam też własne, ciągle ewoluujące pomysły, co z resztą widać śledząc archiwum bloga.
W swojej diecie od kilku lat uwzględniam nietolerancje pokarmowe i kilka innych czynników związanych z chorobami autoimmunologicznymi.
Na pewno jest tu rozmaicie, ale ja uwielbiam chaos a etykiety pozwalają na zachowanie pewnego porządku ;)
Życzę miłej lektury i wszystkiego smacznego!
XOXO