Później w domu musiałam to wszystko przerobić, chociaż muszę przyznać, że ekowędlina może poleżeć w lodówce wiele dni dłużej niż napompowana chemikaliami szynka z marketu.
W każdym razie, powstały dwie potrawy: rosotto i kiełbaskowo-wołowe zawijańsce.
Smak risotta skojarzył mi się z jesiennym, pachnącym lasem. Stąd taka romantyczna nazwa ;)
Składniki:
- 1 i 1/2 szklanki ryżu do risotto
- średnia cebula
- ierś z kurczaka
- wędlina: u mnie mini-eko-kabanosy, polędwica litewska wolno-dojrzewająca, staropolska twarda, podsuszona kiełbasa (podobna do "omszałej" francuskiej)
- dwie garści suszonych grzybów (wcześniej zalanych wrzątkiem)
- garść posiekanej natki z pietruszki
- oliwa z oliwek
- listek laurowy, ziele angielskie, owoce jałowca (zmiażdżone), sól, pieprz
- łyżka kwaśnej śmietany
Na oliwie podsmażamy cebulkę i wędlinę. Dodajemy pokrojoną w kostkę pierś z kurczaka. Podsmażamy wszystko. Dodajemy przyprawy. Zalewamy 3 szklankami wody i dodajemy ryż. Gotujemy aż ryż będzie miękki. Możemy podlewać wodą, jeśli szybciej wyparuje a ryż będzie twardawy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki za komentarz! Wszystkiego smacznego! :) Cytryna 🍋