Nie mogło zabraknąć pysznych słodkości.
Skorzystałam z przepisu Dorotki z Moje Wypieki, ale odrobinę go zmodyfikowałam. Wyszło super!
Babeczki i orzeszki kajmakowe szczególnie smakowały moim pięknym siostrzenicom :)
Ciasto:
2 szklanki mąki pszennej
3 czubate łyżki kakao
Kostka masła
1/3 szklanki cukru pudru
2 jajka
Łączymy wszystkie składniki i ugniatamy na masę podobną do zwykłego kruchego ciasta. Wylepiamy foremki. Ja miałam foremki na zwykłe babeczki i foremki na orzeszki, zrobiłam i te i te, żeby było rozmaicie :)
Puszka mleka skondensowanego
3 czubate łyżki mleka w proszku
1/2 kostki masła
Puszkę mleka skondesowanego, słodzonego gotujemy około 2-3 godzin w wodzie i czekamy aż wystygnie
Lepiej jej wcześniej nie otwierać, kiedyś popełniłam ten błąd i znajdowałam po kilku misiącach resztki toffi w różnych niespodziewanych zakamarkach (ma tendencję do wystrzeliwania jak gejzer ;))
Mieszamy z około połową kostki masła. Masło musi być zmiksowane i miękkie.
Wstawiamy do lodówki na około pół godziny.
Dodajemy 3 czubate łyżki mleka w proszku.
Babeczki wypełniamy masą i dekorujemy orzechami i migdałami.
Smacznego!
swietny pomysl na prezent! pewnie mikolaj by po drodze zjadl polowe... ;-))
OdpowiedzUsuńhehe, moje siostrzenice były szybsze ;)
OdpowiedzUsuń